Witajcie! 🙂
Niniejszym postanowiłem napisać pierwszy post na Forum specjalnie dla kobietek. 🙂 Dotyczy on Nadmiernego Oporu. Zaznaczam, że choć pisać będę w najprostszym do zrozumienia kontekście seksu, to artykuł ten znajduje zastosowanie także w przypadku wszystkich innych faz interakcji. Jeśli wciąż odwlekasz spotkanie, wciąż odrzucasz czułość i bliskość – facet zrezygnuje.
Załóżmy, że spotykasz mężczyznę. W klubie, barze, pubie, w pracy, czy na wyjeździe wakacyjnym. Podoba Ci się. Wiesz to, czujesz się przy nim komfortowo i masz ochotę na seksualność, na coś więcej.
[post-login]
Zaczynasz mu okazywać zainteresowanie, przypadkowo go muskać, zagryzać wargi, odkrywać szyję… Tak, wiesz o czym mówię. On próbuje Cię pocałować, Ty unikasz pocałunku. Myślisz – nie chcę wyjść na łatwą. 🙂
W końcu udaje mu się. Lądujecie w łóżku, on próbuje się do Ciebie dobrać, ale czujesz LMR – ten sławny opór, w który kobietę uzbroiła natura, bez pytania. Więc mówisz, że “za szybko”. Następnego wieczoru, ta sama historia. I następnego ta sama. I tak przez miesiąc.
Nagle on się robi zimniejszy, przestaje chcieć się z Tobą spotykać, zaczyna mieć w nosie. Woli piwko, chipsy i meczyk z kumplami.
To bardzo często świadczy, że za bardzo oporowałaś. Nadmierny Opór, czy zbyt długie przetrzymywanie mężczyzny jest jednym z głównych powodów, dla których rozpada się to, co mogło być naprawdę piękne. Wszyscy wiemy, że to mężczyźni powinni zdobywać kobiety, ale bywają takie chwile, że cierpliwość faceta naprawdę się kończy.
Z reguły facet nie wie, co się dzieje. Jak wszystkie wiecie, my, faceci, jesteśmy tępymi istotami sterowanymi ego. 😉 No dobra, żartuję, ale jeśli facet widzi oznaki zainteresowania, czuje się uwodzony, a kobieta wiele dla niego znaczy, to chce wszystkiego jak najszybciej. To absolutnie naturalne i po prostu ludzkie. Jeśli natomiast facet widzi, jak się do niego zalecasz, ale z drugiej strony spławiasz, może pomyśleć sobie jedną z pięciu opcji (oczywiście zakładamy, że facet nie jest jednym z tych, którzy idealizują seks zbytnio).
1. Ona się mną bawi lub mnie wykorzystuje.
W większości przypadków taki facet po prostu sobie Ciebie odpuści. Szczególnie jeśli stawiał Ci drinki lub w inny sposób inwestował więcej w Waszą relację, np. zaczął coś odczuwać.
2. Ona nie wie, czego chce.
Mężczyzna może odczytać Twoje zachowanie właśnie jako Mixed Signals. To jest zabawne, ale na krótką metę. Szczególnie, gdy mężczyzna coś do Ciebie zaczyna czuć. Może dojść także do wniosku, że chcesz po prostu przyjaźni i nie będzie chciał ryzykować utraty Ciebie, nawet jako przyjaciółki. Wtedy zapomnij o nim jako o potencjalnym partnerze, większość facetów nie będzie miało jaj na tyle, aby ryzykować utratę przyjaźni na rzecz nikłej w ich oczach szansy zdobycia Ciebie.
3. Idę poszukać innej, nie zamierzam walczyć.
Jeśli facet ma powodzenie i bez problemu może znaleźć sobie inną kobietę, może Cię zwyczajnie olać. Może postąpić dokładnie tak, jak większość kobiet postępuje – powiedzieć sobie “szanuj się!” i odwrócić się na pięcie.
4. Jestem kompletnym luzerem, powinienem więc cieszyć się, że choć smyrgnąłem ją po sutku.
Ok, tutaj relacja jeszcze się nie skończy, ale jeśli każesz facetowi czekać pół roku na seks, a on wciąż z Tobą jest i chodzi z Tobą za rączkę, to zastanów się, czy to naprawdę jest miłość, czy raczej desperacja.
5. Zapowiada się ciekawie, dam jej jeszcze jedną szansę.
Czasami i tak się zdarzy. Ktoś może stwierdzić, że jesteś wyjątkową kobietą i będzie cierpliwy. Oczywiście z tym też nie przeholuj i bądź świadoma, że można to pomylić dość łatwo z desperacją. Czy on naprawdę dobrze się przy mnie czuje i o to chodzi, czy może po prostu stara się mi nie podpaść? Z reguły poznasz to po jego wytrwałości. Jeśli wycofuje się grzecznie, gdy mówisz łagodnie “nie” i więcej nie próbuje, to pewnie masz do czynienia z desperatem, który po prostu nie chce tego “spieprzyć”.
No i kilka kluczowych aspektów.
1. On nie pomyśli, że jesteś dziwką.
Większość mężczyzn, inteligentnych, wie, że bycie dziwką to nie kwestia szybkiego i częstego seksu, ale braku selekcji z kim to się robi. Tak długo jak wybierasz partnerów świadomie, a nie bierzesz co popadnie – jesteś po prostu świadomą siebie kobietą. No chyba, że trafisz na szowinistyczną świnię, ale to ryzyko zawodowe. 😉
2. Masz prawo sięgać, po co chcesz.
Jesteś takim samym seksualnym stworzeniem jak mężczyzna. Jeśli jakiś facet Ci się podoba, czemu miałabyś udawać, że tak nie jest? Masz prawo sięgać po to, czego pragniesz. Jesteś dorosłą kobietą i masz prawo walczyć o to, aby być szczęśliwszą. A innym od tego wara, przecież to nie oni będą cierpieć, jeśli zaprzepaścisz szansę na radość i spełnienie, w jakiejkolwiek byłoby to formie.
3. Przetrzymanie to nie sposób na miłość.
Wiele kobiet uważa, że jak się przetrzyma faceta, to wtedy jest miłość, a szybki seks to od razu danie facetowi tego, czego chce. Co za szowinizm! 😉 Tak jakby facet nie miał emocji i potrzeb serca, tylko penisa. Większość udanych związków zaczyna się od udanego seksu. Tym bardziej, że w jego wyniku wydzielamy oksytocynę i masę innych hormonów, które sprzyjają wiązaniu w pary. Z drugiej strony, testosteron i adrenalina, którym mężczyzna nie daje upustu przez wieczne podniecenie w Twoim towarzystwie, odpowiadają za bojowe i agresywne zachowanie. Ta delikatna frustracja seksualna raczej działa na Twoją niekorzyść. A raczej Waszą. Jeśli facet czuje, że Ty się mu podobasz, a on Tobie, to naturalną koleją rzeczy jest zbliżenie fizyczne.
4. Nie ma żadnych reguł w seksualności.
Z jednym facetem czujesz 100% iskry od razu, z drugim 80%. Z jednym masz ochotę wskoczyć od razu do łóżka, z drugim masz ochotę chwilę poczekać. Pamiętaj, że nie ma złotych reguł. Moja… Hmmm… Znajoma… 😉 Kiedyś powiedziała mi, że ma grono koleżanek, które mają niepisaną regułę, że seks to dopiero po pół roku. Męczarnia, tylko pytam dla kogo? 😉
5. Nigdy nie graj i nie manipuluj, w szczególności kartami intymnych spraw.
Nigdy, ale to przenigdy nie stosuj seksu jako karty przetargowej. Bez względu na to, jaki cel Ci przyświeca. Żaden mężczyzna nie pokocha Cię za sam seks. Nie pokocha Cię po to, abyś taki seks mu dała. Nie będzie Cię szczerze przepraszał, nie zrozumie swoich błędów tylko dlatego, że odmówiłaś mu. Seks to coś, co Was łączy, ale nie karta przetargowa. Miłość to budowanie i wspólne ustępowanie sobie, dzielenie się, a nie wyrywanie nawzajem i ograniczane się.
Zadaj sobie kilka pytań takich jak:
- Czy to jest facet, który mi się podoba?
- Jakie są szanse, że będzie dyskretny?
- Czy mam ochotę na chwilkę zapomnienia?
- Czy gdyby to był Brad Pitt, to też bym tak oporowała? 😉
I kilka tym podobnych, w zależności od Twojego systemu wartości i sposobu myślenia. Zastanów się, czy Twój opór, nie jest wynikiem po prostu tego, co było Ci latami wmawiane. Jeśli masz ochotę, ale “nie powinnaś” – to pamiętaj, że grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam gdzie chcą. 🙂
Jeśli koniecznie nie chcesz “wyjść na łatwą”, powiedz łagodnie “stop” i wytłumacz, że jeszcze za wcześnie. Kluczem jest to, aby facet nie zobaczył definitywnie czerwonego światła, ale raczej wczesne żółte.;) W ten sposób pokażesz mu, że jesteś lekko niedostępna, ale jednocześnie nie sprawisz wrażenia, że nie chcesz. To tak jak powiedzieć sprzedawcy “nie jestem zainteresowana”, albo “chwilowo nie mam do tego głowy”.
Ja sam jako mężczyzna stosuję regułę “do trzech razy sztuka”. Jeśli dzwonię 2-3 razy, a kobieta nie odbiera, nie da nawet znaku życia – odpuszczam. I myślę, że Wy, moje drogie Panie, taką samą regułę możecie zastosować w byciu króliczkiem, którego się goni (aby go w końcu złapać). 😉
Pozdrawiam ciepło,
Merlin